wtorek, 23 kwietnia 2013

6 kilogramów w miesiąc!

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany! Stali bywalcy zapewne zauważyli zmiany na blogu, mam nadzieję, że według was na lepsze no i oczywiście są jeszcze zmiany dotyczące mojej osoby o których wspominałam w poście o książce Kasi Bosackiej(TU). W ciągu miesiąca udało mi się pozbyć zbędnych 6kg! Sama nadal w to nie wierzę ale jestem dobrej myśli. Zainteresowanych sposobem w jaki udało mi się tego dokonać zapraszam do dalszej lektury.


Wchodząc po miesiącu na wagę nie do końca udało mi się mieć niespodziankę ponieważ tydzień wcześniej byłam u dietetyka(wygrana wizyta w konkursie na fb tak jak by wszystko popierało mnie w tym co robię), który mnie zważył i podał ilość wody, tkanki mięśniowej oraz tłuszczowej. Korzystając z okazji podczas pół godzinnej wizyty podpytałam czy dobrze postępuje podczas diety, którą stosuje.

Co mnie skłoniło do wzięcia się za siebie? Pewnego pięknego dnia weszłam na wagę i z niedowierzaniem stwierdziłam iż moja waga osiągnęła swój punkt kulminacyjny. Co mnie motywuje? Moje stare zdjęcia(jak ja mogłam myśleć, że wtedy źle wyglądałam?!) Moje dziecko dla którego chcę być zdrowa oraz moje dobre samopoczucie.

Przejdźmy jednak do sedna. Co robiłam, że schudłam 6kg w ciągu 4 tygodni? Podstawowe zasady to 4-5 posiłków dziennie co 3 godziny, ostatni posiłek najlepiej zjeść  na 3-4 godziny przed snem. Moje wszystkie posiłki zawierały takie składniki jak: białko, węglowodany oraz źródło witamin i błonnika(warzywa, owoce). Dla czego właśnie te składniki? Ponieważ nasz organizm najlepiej trawi gdy dostarczamy mu właśnie tych składników.

Na razie to tyle ale za pewne nie raz będę wracała do tego tematu aby podzielić się z wami moimi efektami oraz kolejnymi poradami dotyczącymi odchudzania. Do tej pory schudłam 6kg, jesteście ciekawi ile chce zrzucić? Jeszcze tylko albo aż około 15kg przede mną i osiągnę swój wymarzony cel(no może 18kg mniej), mam nadzieję, że za jakieś 6-7 miesięcy mi się to uda. Najważniejsze to zrzucić 10kg aby wrócić do wagi z przed porodu.

4 komentarze: